Czym byłby tenis bez rakiet tenisowych, piłka nożna bez futbolówki, a hokej bez kija? Trudno to sobie wyobrazić, ale kiedyś te (oraz mnóstwo innych) dyscypliny wyglądały zupełnie inaczej. Zapewne większości z nas ciężko byłoby rozpoznać popularne dziś konkurencje patrząc na zdjęcia lub czytając opisy sprzed 50 czy 100 lat. Sprawdźmy zatem jakie wynalazki miały największy wpływ na rozwój popularnych sportów.
Hokej – kijem go!
Spokojnie, pisząc „go” mam na myśli krążek do hokeja, nie chodzi o związki baseballu z polskimi realiami lat 90. Z resztą nie tylko o samym kiju tu mowa, ale o całym wyposażeniu hokeistów. Nie każdy wie bowiem, że mimo powstania pierwszych zasad w połowie XIX wieku w Kanadzie, sensowny sprzęt pojawił się wiele lat później. Chociażby kaski – trudno w to uwierzyć, ale obowiązkowe stały się dopiero w sezonie 1979-80! Pierwsze kije pojawiły się na początku XX wieku, wcześniej gracze wykonywali je sami, zwykle z białego buku. Ochraniacze na krocze zawitały natomiast stosunkowo wcześnie, bo już w latach 70. XIX wieku.
Piłka nożna – wkręcane korki
Kto kiedyś próbował grać w płaskim obuwiu na mokrej trawie ten się w cyrku nie śmieje. Trudno w to uwierzyć, ale piłkarze nie znali tzw. wkręcanych korków, czyli takiego obuwia, które pozwalało na bezproblemową grę w każdych warunkach, dopiero w 1954. Dokładniej rzecz ujmując – poznali je Węgrzy i Niemcy. Podczas finału mistrzostw świata w tymże roku, wymienione reprezentacje stanęły naprzeciw siebie. Madziarze byli faworytami, ale Niemcy mieli dwóch sprzymierzeńców – firmę Adidas, która przygotowała dla nich buty z wkręcanymi korkami, oraz deszczową aurę. Podczas gdy szybcy Węgrzy mieli problemy z utrzymaniem się na śliskiej murawie, Niemcy biegali jakby woda nie robiła na nich żadnego wrażenia. Efekt? 3-2 dla Niemiec i pierwsze w historii mundialowe złoto dla tego kraju. Czy historia z kiedyś się powtórzy i Niemcy sięgną po tytuł MŚ w Katarze? Zakłady bukmacherskie z ofertą na MŚ 2022 nie stawiają ich w roli faworytów, ale może i tym razem uda im się dzięki nowej technologii?
Golf – piłeczka
Znana nim dzisiaj piłeczka do golfa powstała niemal zupełnie przypadkiem. Biznesmen z Ohio – Coburn Haskell – bawił się któregoś dnia piłeczką z lateksu i uznał, że doskonale nadawałaby się do gry w golfa. Wówczas powszechnie stosowano piłkę z soku drzewa Gutta, tzw. gutaperki.
Pomysł wcielił w życie w roku 1899 i szybko przyniósł efekty. Już w 1902 roku Aleksander Herd wygrał dzięki niej zawody i era golfa rozpoczęła się na nowo.
Fotokomórka czyli magiczne oko
Fotokomórka zrewolucjonizowała świat sportów biegowych na krótkich dystansach oraz wyścigów konnych. Pierwszy raz pojawiła się na igrzyskach w Londynie w 1948 i od razu sprawiła, że dawne rozwiązania poszły w niepamięć. Kto by chciał rozprawiać nad tym, który ze sportowców pojawił się na mecie o 0,001 sekundy szybciej niż drugi? Zapewne nikt, a zwłaszcza nikt kto lubuje się w obstawianiu zakładów u bukmacherów i to od decyzji sędziego zależy to czy postawione pieniądze przyniosą fortunę czy przegraną.
VAR czyli niebiańskie wsparcie sędziego
Ok, z tym niebiańskim wsparciem to pewna przesada, ale nie da się ukryć, że te rozwiązanie stanowi niemałą rewolucję w piłce nożnej. W skrócie, polega to na tym, że kilku sędziów ogląda mecz na żywo w specjalnie do tego przystosowanym pomieszczeniu. Do dyspozycji mają dziesiątki kamer oraz powtórki z każdej sytuacji.
Dzięki temu, sędzia główny może otrzymać od nich informację o tym czy bramka padła czy nie lub czy dany zawodnik zasłużył na czerwoną kartkę.
Ten innowacyjny wynalazek wdrożono w 2016 roku i do dziś jest rozwijany. W zasadzie trudno sobie wyobrazić mecze piłkarskie bez niego i coraz więcej profesjonalnych lig zaczyna je stosować. Także bukmacherowie nie pozostali głusi na nową technologię i dziś możemy u nich obstawiać nie tylko statystyki bezpośrednio związane z wynikiem meczu i statystykami, ale także ile razy sędzia użyje VAR-u.